piątek, 30 marca 2012

Sielanka...prawie jak sen...

Dzięki pewnej młodej osóbce, Marysi, moje myśli pobiegły daleko, daleko wstecz. I zatrzymały się na łące. A na tej łące zbierała kwiatki pewna rodzina: była tam mama, tata, Beata i ja też. Ależ wspomnienie!




3 komentarze:

  1. Też mam takie zdjęcia / robił je mój tata/, on ma ich relatywnie mało. Przypomniałaś mi łąkę, las, psa.....bukiet. Tylko głosy się zatarły.

    OdpowiedzUsuń
  2. podróż sentymentalna.....piękne.....

    OdpowiedzUsuń

Tak tylko przejazdem... ;)